Czytam bajkę Jana Brzechwy pt. „Wrona i ser”.
„Niech mi każdy powie szczerze,
Skąd się wzięły dziury w serze?”
Indyk odrzekł: „Ja właściwie,
sam się temu bardzo dziwię”.
Kogut zapiał z galanterią:
„Kto by też brał ser na serio?”
Owca stała zadumana:
„Pójdę, spytam się barana”.
Koń odezwał się najprościej:
„Moja rzecz to dziury w moście”
Pies obwąchał ser dokładnie:
„Czuję kota: on tu kradnie!”
Kot udając, że nie słyszy,
Miauknął: „Dziury robią myszy”.
Przyleciała wreszcie wrona:
„Sprawa będzie wyjaśniona,
Próbę dziur natychmiast zrobię,
Bo mam świetne czucie w dziobie”.
Bada dziury jak należy,
Każdą dziurę w serze mierzy,
Każdą zgłębia i przebiera –
A gdzie ser jest? Nie ma sera!
Indyk zsiniał, owca zbladła:
Gwałtu! Wrona cały ser nam zjadła!”
Na to wrona na nich z góry:
„Wam chodziło wszak o dziury,
Wprawdzie ser zużyłam cały,
Ale dziury pozostały!
Bo gdy badam, nic nie gadam,
I co trzeba zjeść to zjadam.
Trudno. Nikt dziś nie docenia
Prawdziwego poświęcenia!”
Po czym wrona, jak to ona,
Poszła sobie obrażona.
W nagraniu wykorzystano książkę wydaną przez Księgarnia Wydawnictwo Skrzat Stanisław Porębski.
Data nagrania: 2020-10-05